www.goncza.fora.pl

staszek kula

Witam
Za warty odpowiada Bartosz Wójtowicz "Grzyp" poda tez aktualny regulamin wart ZAPOZNAĆSIĘ OBOWIĄZKOWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Grzyp

Regulamin wart Chorągwi Gończej Grunwald 2010

1. Warty mają służyć zapewnieniu bezpieczeństwa członkom Chorągwi Gończej oraz ich mieniu.
2. Warty odbywają się w systemie dwugodzinnym, po dwie osoby na każdej z dwóch wartowni, z wyjątkiem soboty, gdy od godziny 10.00 do 18.00 warty składają się z 3 osób.
3. Warty trwają od wtorku od godziny 18.00 do niedzieli do godziny 10.00
4. Na każdej warcie musi być co najmniej jedna osoba, która była w poprzednich latach na „Grunwaldzie”; sytuacja gdy w skład warty wchodzą same „świeże” osoby jest niedopuszczalna.
5. Warty są obowiązkowe dla wszystkich członków chorągwi, którzy ukończyli 16 lat. Na warcie musi znajdować się zawsze co najmniej jedna osoba pełnoletnia.
6. Na nocnych wartach w skład warty musi wchodzi co najmniej jeden mężczyzna. To samo dotyczy wart podczas bitwy.
7. Wartownicy mają obowiązek sprawdzać przynależność osób wchodzących do Chorągwi Gończej poprzez sprawdzenie, czy dana osoba posiada badges chorągwiany. W razie wątpliwości w każdej wartowni znajdzie się imienna lista członków chorągwi.
8. W przypadku stwierdzenia, że osoba mająca zamiar wejść na teren chorągwi nie posiada badgesa, do obowiązku wartownika należy ustalenie do kogo dana osoba się udaje i odprowadzenie jej do celu.
9. W sytuacji gdy mieszkaniec obozu spodziewa się gości, powinien czekać na nich przy wartowni. Uprości to służbę wartownikom.
10. W piątek i w sobotę nie wpuszczamy osób w strojach cywilnych
11. W przypadku gdy organizator wylegitymuje się identyfikatorem ma być wpuszczony na teren obozu. W razie gdyby Wódz był nieobecny, kierować do Izy bądź administratora obozu.
12. Wartownik powinien być ubrany minimum w strój spodni, tzn. dublet i nogawice, pamiętając o nakryciu głowy. Mile widziane przeszywanice i broń drzewcowa. Siedzenie na warcie w samej koszuli i gaciach jest niedopuszczalne. Dla Pań minimum to strój spodni damski, mile widziana broń drzewcowa.
13. Wartownik (podobnie jak wszyscy mieszkańcy obozu), powinni pilnować, by wejście na teren chorągwi odbywało się tylko przez furtkę przy wartowniach
14. Broń powinna służyć jako narzędzie budujące autorytet, lecz nie powinna być używana. Zamiast tego w sytuacjach awaryjnych należy skontaktować się czym prędzej z ochroną imprezy (nie dotyczy rzecz jasna sytuacji zagrożenia zdrowia i/albo życia)
15. Zabronione jest spożywanie podczas odbywania warty napojów z niehistorycznych naczyń, w szczególności dotyczy to ostentacyjnego picia piwa z puszek.
16. Wartownik w momencie kończenia warty powinien uprzątnąć wartownie po sobie, nie zostawiając śmieci.
17. Wartownik powinien zjawić się na swoją wartę punktualnie, niestawienie się na warcie albo spóźnienia przekraczające 10 minut będą skutkowały nałożeniem kary administracyjnej.
18. Zapisy na warty będą odbywały się przy wydawaniu badgesów chorągwianych.
19. Wszelkie nieprawidłowości w funkcjonowaniu wart należy jak najszybciej zgłaszać do Dowódcy Wart.
20. Niniejszy regulamin może ulec zmianie.

Drobna zmiana dotycząca wart podczas bitwy - wprowadzono wymóg by na warcie podczas bitwy był co najmniej jeden mężczyzna. Ewentualne dalsze zmiany będą wprowadzone na zielono

Dariusz Ex Luto Draco

Witam.
Pozwoliłem sobie się odezwać,bo Regulamin Wart budzi kilka moich skromnych niejasności.
Dla wiadomości tych ,który uważają mnie za defetystę ,malkontenta,zrzędę ,który dzieli włos na czworo itp:Nie mam monopolu na wiedzę i dobre pomysły.Starałem się znaleść słabe punkty,aby można je było wyeliminować.Podaję tu konkretne propozycje,ale może ktoś ma lepsze.

1 -Mnie uczono,że jeżeli "Ktoś"wydaje się wartownikowi broń,to liczy się z tym,że zostanie ona użyta.
Jeżeli nie ma być używana ,to jej nie wydawać.Jeśli potencjalny napastnik wyczuje,że wartownikowi nie wolno użyć broni,to będzie się czuł bezkarny i stanie się jeszcze bardziej agresywny.
Jeżeli wartownik nie umie w sposób dostateczny posługiwać się bronią,to może spowodować wypadek,lub stracić broń.

I tu może dojść do dwóch sytuacji:

-wartownik zostanie rozbrojony i okaleczony własną bronią.Albo potencjalny napastnik zaatakuje bronią osoby trzecie.
-wartownik działając w obronie koniecznej użyje broni ,co spowoduje skutki prawne.

I wtedy przyjdzie smutny pan w garniturze i zapyta:
-Czy wartownik miał przeszkolenie z bhp odnoście posługiwania się "groźnie wyglądającym tępym narzędziem zawieszonym na kiju?"
-Czy Chorągiew ma opracowany regulamin użycia owego narzędzia?
-Czy narzędzie spełnia wymogi :bhp,Sanepid-u itp itd ?

Ale najpierw smutny pan weźmie alkomat i sprawdzi odczyt.

I palmy wszyscy kadzidełka w intencji,aby nie podciągnięto owego "narzędzia" pod "broń".

Według mnie ,jeśli wartownik ma być tylko "ostrzegaczem" i nie ma wchodzić w kontakt bezpośredni z potencjalnym sprawcą,to należy go wyposażyć w środki łączności i silne latarki a nie broń drzewcową.
Ewentualnie pałki (kije),jako "broń ochrony osobistej".
Albo dać wartownikom uprawnienia wejścia do akcji bezpośredniej i wtedy uzbroić (ale ORGOWIE na to nie zezwolą,bo to spowoduje perturbacje prawne),albo potraktować wartownika jako "sprawdzacza bagesów i ostrzegacza" ,a wtedy broń mu niepotrzebna.Albo trzecie rozwiązanie na zasadzie:"Masz ochotę ,to weź drzewce.Jednak używasz go na własną odpowiedzialność".Patrz wyżej.

2- Jeden z Kolegów ,o ile dobrze pamiętam jest ochroniarzem,a więc zawodowcem.Czy nie wykorzystać jego umiejętności do koordynacji wart? A może Utworzyć oddział szybkiego reagowania pod jego kierownictwem ? Napewno dałoby radę dobrać Mu do pomocy kilku sprawnych i opanowanych kolegów.
A w razie "W" byłaby to nieoceniona wręcz pomoc.

3-"Regulamin wart" nie zawiera bardzo ważnych treści,tj. "co wartownikowi wolno a czego nie wolno w sytuacji naruszenia strefy dozorowania przez potencjalnego napastnika.np.

-Czy wolno wartownikowi ,używając drzewca broni ,jako dźwigni wsadzonej pod kolano ,rzucić potencjalnym napastnikiem o glebę? A jeżeli wolno,to w jakiej sytuacji?
-Czy przedmioty typu: kij,szklana butelka ,metalowa latarka,parasolka,pęk kluczy,statyw fotograficzny w ręku potencjalnego napastnika traktować jako broń? I czy wartownik ma wtedy krzyczeć :"Rzuć broń", czy od razu użyć środków przymusu bezpośredniego?

4-Proponowałbym dołączyć do Regulaminu wart numeru telefonu do "oficera operacyjnego" ochrony imprezy.I każda osoba z Chorągwi miałaby obowiązek ten numer znać/mieć zapisany w pamięci telefonu i w razie potrzeby użyć. Tak to się robi u nas w pracy.

5-Proponowałbym, aby na oficjalnej stronie imprezy umieścić jasną informację,że:

-teren obozów Chorągwi jest niedostępny dla zwiedzających,a wartownicy mają prawo zabronić wstępu na teren.
-Carem i Bogiem w obozie jest Dowódca Chorągwi
-turystom wolno grzecznie chodzić TYLKO po wyznaczonych sektorach.

To dałoby wartownikom formalne podstawy do skutecznej interwencji,na zasadzie jeśli turysta przyjechał,to przyjął do wiadomości i stosowania regulamin imprezy masowej.
I wtedy w razie potrzeby można "podeprzeć się drzewcem" w wiadomym celu.

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.Może się coś dobrego z niej "urodzi".

Rita

Dzielisz włos na 4. W Nadrenii warta od zawsze stoi z drzewcem i w półpancerzach, i brak jest przypadków, żeby użyto halabardy inaczej niż szlabanu. Napastników jako takich nigdy na Grunwie nie było, wiec i nie ma potrzeby użycia broni.
Warta ma wyglądać jak warta i budzić respekt wyglądem, po to jest broń i pancerz. a jak się chce kogoś skutecznie przepłoszyć, to można jeść na warcie surową cebule - skutecznie likwiduje ciekawość u turystów, sprawdzone Smile

Telefon do dyżurnego to dobry pomysł.

Jeżeli ktoś już wpadnie na teren obozu, to podejrzewam, że zostanie spacyfikowany poprzez obalenie na ziemię przez panów z okolicy, i to bez użycia broni. a potem wyprowadzony poza teren i już. Tak już kiedyś było i sprawdziło się.

Oddziału szybkiej reakcji nie ma co sklecać, bo będą musieli dyżurować w obozie cały czas, nie tylko na swojej warcie, a nikogo do tego nie zmusisz.
Wystarczy, że na okrzyk warty: "turysta w obozie" każdy z okolicy przybiegnie na pomoc. I wsio.

Grzyp

Ja się właściwie mogę podpisać pod odpowiedzią Rity. Telefon do ochrony zostanie podany do wiadomości, najprawdopodobniej w każdej wartowni będzie kartka z numerem, czy coś takiego.

Wszelkie uwagi proszę zgłaszać czy to w tym temacie, czy to przez PW, ale odpowiem na nie w poniedziałek najwcześniej, jako że będę bez dostępu do internetu.

Rita

Zgłaszam się na wartę w czasie bitwy, bo i tak będę w obozie. Pozostaje poszukać jakiegoś pana Smile

piter

do wartowania w czasie bitwy moge sie przyłaczyć

Rita

To będziemy nie do przejścia Smile

chaos

ale wpuśćcie nas po bitwie, ok? Smile

piter

zastanowimy sie

staszek kula

Smoku odpowiadam
Mamy na terenie obozu policjanta . wiec wystarczy takiego gościa położyć pod nogami i mamy już spokój bo nasz policjant wyjmie blachę i pozamiatane .Na razie nie powiem kto jest ze służb mundurowych .. Smile

Co do czytania strony głównej grunwu SMOKU TU ZIEMIA TURYŚCI NIE CZYTAJĄ STRONY GŁÓWNEJ !!!!!!!!
Tylko artykuły w prasie . A poza tym to nie do mnie tylko do Góreckiego pisz i tak już za pózno piszesz w tym temacie napisz to do niego we wrześniu !!!! Ja mogę mu przekazać ale już w tym roku za PÓŻNO!
Jak mało pojętny jesteś to napisze każda warta dostanie przeszkolenie od dowódcy warty i powiedziane co mogą a co nie ? Mam oficjalnie pisać ??????
Gdzie każdy pismak i ludek poczytać może ?
????
Patrz tez punkt 14 co jest napisane odnośnie użycia broni na warcie ?
Co do numeru do policji miejscowej to będę go miał i już od 9 miesięcy jest ot przemyślane :)Wiec spokojnie .Nikt się nie musi o to martwic . Ty tez . Smile

Poza tym to sprawdzone mamy to że ludzie reagują właściwie , na najścia .I raczej nie ma kłopotu, Wolna i właściwie to wszyscy się sprawdzają .

staszek kula

Co do warty to zgadzam się na taki Zestaw Rita i Piter to dobre Myślę ze Grzyp zapisze i odpadnie kłopot .Jak zawsze z wartami na bitwę . Dzięki za inicjatywę poproszę zgłaszać się do Grzypa innych , mamy jeszcze druga wartownie do obsadzenia . !!

jaroslaw minkiewicz

Jak do tej pory wszystko kończyło się szczęśliwie, więc Smok racji nie ma i dzieli przez cztery. Ale kiedy zdarzy się nieszczęscie, to Smok rację będzie miał i co wtedy? A no wtedy nakopiemy Smokowi do d, żeby nas nie wkurzał Wink

Teren obozu, jest terenem prywatnym. To nasz teren, na nim jest nasze mienie oraz nasze osoby. Obowiązuje tam nasz regulamin i obyczaje. Władzę sprawuje nasz wódz i jego namiestnicy. Mamy prawo tego bronić i nie musimy być trzeźwi, gdyż jesteśmy u siebie. Tak tak Smoku, Ty też się ze mną napijesz i żadne wykręty Ci nie pomogą! Czuj duch Siostry i Bracia! Już nie długo... Jarek M.

Marcin z Krosna

Proszę nie ganić kolegi SMOKA ponieważ taka osoba jest bardzo potrzebna
Nazywa się to Adwokat Diabła
Oby twoje spostrzeżenia były mylne i żebyś po imprezie nie miał satysfakcji z cyklu ... a nie mówiłem

Pozdrawiam Ciebie i wszystkich
Do zobaczenia - jak Bóg da - już nie długo !!!