Forum www.goncza.fora.pl Strona Główna

www.goncza.fora.pl
Forum Chorągwi Gończej
 

Śmiech to zdrowie...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.goncza.fora.pl Strona Główna -> Karczma
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rita
Administrator



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3miasto, WKPL, MHCT

PostWysłany: Pią 0:59, 27 Cze 2008    Temat postu:

Fani pozdrawiają zwrotnie Very Happy !!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wodorost
Operator młotka



Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WKPL / MHCT / Mediewal Offroad Team

PostWysłany: Czw 7:51, 03 Lip 2008    Temat postu:

Nowa reforma emerytalna!
Dzisiaj rząd przyjął nową reformę , która daje prawo emerytom do przechodzenia na czerwonym świetle, chodzenia po torach tramwajowych, przechodzenia pod dźwigami typu żuraw, otwierania rozdzielni prądu i wiele wiele innych...


Człowiek = jedzenie + spanie + praca + imprezowanie
Osioł = jedzenie + spanie
Widzimy więc, że
Człowiek = osioł + praca + imprezowanie
idąc tym tropem
Człowiek - imprezowanie = osioł + praca
czyli innymi słowy
Człowiek, który nie imprezuje jest osłem, który pracuje...



Przed meczem z Niemcami szef tureckiej federecji piłkarskiej przysiągł, że w razie zwycięstwa zarżnie 1111 baranów.
W razie porażki - tylko 11.


USA - mózg NATO
Wielka Brytania - palec NATO
Niemcy - serce NATO
Ukraina zostanie członkiem NATO.


Zapowiedź talk-show:
- A teraz kobieta, która nie wybaczyła zdrady żadnemu ze swoich 15 mężów!


Szwecja i Holandia trafiły na maniakalną fazę reprezentacji Rosji, Hiszpania - na depresyjną.


Kumpel namawiał mnie żebym poszedł z nim na imprezę. Powiedział:
- Chodź, możesz tam spotkać kobietę swoich marzeń.
Odmówiłem.
Nie chcę by mnie widziano z taką zdzirą.



- Dlaczego konie w Nowej Zelandii biegają tak szybko?
- Ponieważ widziały, co ludzie robią z owcami.



- Co mają ze sobą wspólnego murzyni i jabłka?
- Obydwoje wyglądają nieźle zwisając z drzew.



- Jaka jest różnica między Włochem a gejem Włochem?
- Jakieś cztery piwa.


Obyśmy zdrowi byli, a żony robotę miały.


Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarke:
- Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.
Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
- Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam.
Facio dzwoni do kochanki:
- Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.
Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:
- Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.
Zadowolonu uczniak dzwoni do dziadka:
- Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.
Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:
- Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.
Sekretarka dzwoni do męża:
- Kryspin, szef odwołał wyjazd.
Facet do kochanki:
- Waleria, chujnia. Stara zostaje w chacie.
Kochanka-nauczycielka do ucznia:
- Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.
Uczeń do dziadka:
- Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie.
Dziadek-prezes do sekretarki:
- Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy....


Dlaczego w zimie pociągi się spóźniają? Bo w niskich temperaturach metal się kurczy, więc koła są mniejsze, więc mają dłuższą drogę do przejechania.

Dlaczego w lecie pociągi się spóźniają? Bo w wysokich temperaturach metal się rozszerza, więc szyny są dłuższe, więc pociągi mają dłuższą drogę do przejechania.

Oglądałem sobie z żoną kabaret. W pewnym momencie kabareciarz powiedział, że podczas seksu wyobraża sobie inną osobę, niż ta, z którą się kocha. Żona zapytała:
- A ty? Uprawiając seks wyobrażasz sobie kogoś innego?
Więc odpowiedziałem:
- Tak, ciebie.


Ci dranie w pubie! Powiedzieli mi, że indyka można trzymać w lodówce nawet do trzech miesięcy.
Włożyłem jednego wczoraj do lodówki. Kiedy dzisiaj sprawdzałem to był on, do ku*wy nędzy, martwy!


Powiedziałem do żony:
- Kiedy będę umierał, chciałbym umrzeć podczas uprawiania seksu.
- Przynajmniej śmierć będziesz miał szybką - odpowiedziała.


- Co zrobiłaby księżna Diana w tej chwili gdyby żyła?
- Drapałaby wieko trumny.

Śmierć przyszła do faceta i mówi : Mam dwie wiadomości. Dobrą i złą, którą chcesz usłyszeć najpierw ?
Facet w szoku : No to może dobrą ?
Śmierć : Idziesz do nieba i będziesz w haremie.
Facet : W haremie, o ja cie Smile aha a ta zła ?
Śmierć : Będziesz eunuchem.

Czym różni się sztuczna wagina od kompletnej żywej kobiety ?
Tej drugiej nie trzeba myć...


Spotyka się dwóch kumpli w przychodni wenerologicznej. U obu taka sama diagnoza - syfylis. Wywiązała się rozmowa - oczywiście o tym jak zapadli na tę chorobę.
- Wiesz, u mnie historia prosta. Nachlałem się w trzy dupy, wyr*chałem jakąś przypadkową i po miesiącu dowiedziałem się, że mam syfa...
- Ty wiesz, że u mnie podobnie było? Nachałem się w trzy dupy i po miesiącu dowiedziałem się, że wyr*chałem jakąś przypadkową...


Brunetka, szatynka i blondynka jechały po pijaku samochodem, rozbiły się ze skutkiem śmiertelnym. W kolejności jak na wstępie czekają do gabinetu św. Piotra. Pierwsza wchodzi brunetka, Piotrek pokazuje jej grubą księgę:
- Widzisz to? To spis wszystkich twoich grzechów. Widzisz, ile nagrzeszyłaś? A u nas reguła jest taka: jak wytrzymasz uderzenie tą księgą, idziesz do raju, a jak nie - do piekła.
Nie zwlekając, zamachnął się księgą, łupnął brunetkę w łeb, ta padła zamroczona. Dwóch dyżurnych aniołów migusiem ją wyniosło, wchodzi szatynka. Ta sama mowa, Piotek łupnął ją w łeb, babka się zalała krwią, padła na kolana, wyczołgała z gabinetu. Wchodzi blondynka, zamyka za sobą drzwi, po paru minutach wychodzi cała i zdrowa, szelmowsko się uśmiechając. Zszokowana brunetka pyta:
- No co jest, przecież razem z nami imprezowałaś i jeszcze rej wiodłaś, a tu ani siniaka?
- Biedny frajer... - odpowiada blondynka - ... nie był w stanie podnieść książki.


Telefon do sklepu meblowego:
- Chciałam kupić mężowi stylowe krzesło.
- Ludwik?
- Nie, Czesław.

--------------------------------
KAWAŁ EPICKI
--------------------------------

Miasto portowe. Stara tawerna.
Wchodzi turysta, zamawia piwo i siada przy stoliku.
Po pierwszych kilku łykach zaczyna rozglądać się delikatnie dokoła.
Wzrok jego zatrzymuje się na starym marynarzu, prawdziwym wilku morskim z jedną nogą drewnianą, czarną opaską na oku i hakiem w miejscu prawej dłoni.
Kiedy tak patrzył przez chwilę, marynarz mówi:
- Postawisz kufelek to ci opowiem moje przygody!
- Turysta ciekaw tego co zaszło zamawia dwa piwa i przesiada sie do stolika "pirata".
- Płynęliśmy pod pełnymi żaglami żeby zdążyć do naszej zatoki przed burzą.
Tu pociągnął głębszy łyk, obtarł hakiem piankę z wąsa i ciągnął dalej.
- Sztorm dorwał nas jednak szybciej, piorun uderzył w główny maszt i przwalił go na lewą burtę. Ja zostałem przycisnięty pod nim. Kiedy żaglowiec przechylił się podpłynął rekin i chwycił mnie za nogę!
- Odgryzł?
- Nie!... Szarpał się z nią trochę aż wziąłem nóż!
- Zabił go pan?
- Nie!... Odciąłem nogę bo nie mogłem dosięgnąć bestii.
Turysta aż dostał rumieńców.
- A co z dłonią?
- To było innym razem... Podczas abordażu, przeciwnik wycelował w naszego kapitana pistolet, ja mu go wytrąciłem i zacząłem celować w niego.
- I strzelil pan?
- Nie, bo jego kolega odciął mi szablą dłoń razem z pistoletem!
- Nie do wiary - z oczami szeroko otwartymi - komentował turysta.
- No a co z okiem?
- To było jakiś dwa miesiące po stracie dłoni... Mewa nasr**a mi do oka.
- I wypaliło oko?
- Nie!... To był drugi dzień po tym jak mi nasz rzemieślnik przymocował hak do przedramienia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wodorost dnia Czw 7:54, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 16:59, 14 Lip 2008    Temat postu:

Śmiechy z Grunwa...

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
wodorost
Operator młotka



Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WKPL / MHCT / Mediewal Offroad Team

PostWysłany: Wto 10:31, 15 Lip 2008    Temat postu:

Kierowca taksówki wracał już do domu wieczorem, kiedy zatrzymała go młoda dziewczyna. Zgodził się ją jeszcze zabrać i podwieźć. Niestety - dziewczyna nie miała pieniędzy i zaproponowała zapłatę "w naturze". Kiedy taksówkarz w końcu wrócił do domu, jego żona usłyszała standardową wymówkę kierowcy, w której było tylko pół prawdy:
- Kochanie, przebiłem oponę i pół godziny się pi*rdoliłem...


* * * * *

Przychodzi dama do lekarza - seksuologa i skarży się, że mąż taki oziębły...
Lekarz pokiwał głową ze zrozumieniem i mówi:
- Dam Pani lekarstwo... Nowinka taka eksperymentalna... Powinno pomóc! Chcociaż badań nad skutecznością tego leku tak do końca jeszcze nie przeprowadzono... Dam Pani dwie sztuki... Potem Pani powie, jaki efekt przyniosły...
Minęły dwa dni. Przybiega dama do lekarza cała ucieszona:
- Doktorze, to jest cudo! Pomogło!!! Jak tylko mu dałam te tabletki - po dwunastu minutach - było dwa razy. Potem jeszcze trzykrotnie wieczorem!!! W nocy dwa razy tuż przed północą, rano jak tylko się obudził dwa razy przed pracą! A jak z roboty wrócił to nawet obiadu nie chciał tylko od razu do łóżka mnie zaciągnął! Potem trochę się przespał i przed śmiercią jeszcze trzy razy!!!!

* * * * *

Trzynastoletnia Zosia M. uczennica szkoły muzycznej I stopnia tak zapamiętale ćwiczyła na tamburynie przed niedzielnym koncertem, że ani się obejrzała jak zrobiła się północ. Wyszła z pustego już budynku i wolym krokiem, rozkoszując się upalną nocą ruszyła w stronę domu. Przechodząc przez ciemną przyszkolną uliczkę usłyszała zza krzaków syczący głos :
- Krwiiiii, ja muszę się napić krwiiii
Rozejrzała się strachliwie i przyśpieszyła.
- Spokojnie synu – odezwał się drugi jeszcze bardziej syczący głos – zaraz trafimy na jakiegoś młodzieńca ze szkolnej bursy. Ich krew to wręcz nektar.
Zosia M. przyśpieszyła jeszcze bardziej.
- Młodzieńca, młodzieńca już sram młodzieńcami – znowu zasyczał pierwszy głos – A czy nie moglibyśmy raz złowić jakiejś dziewczyny i wyssać z niej krew tato ?
Zosia zaczęła już prawie biec
- Moglibyśmy ale widzisz synu– odsyczał tata – Tylko krew dziewic jest dla nas nieszkodliwa.
Trzynastoletnia Zosia M. poprawiła tornister z tamburynem i wolnym krokiem, rozkoszując się upalną nocą ruszyła w stronę domu.

* * * * *

Studentka opowiada koleżance o letnich praktykach na wsi:
- I wiesz, musieliśmy nocować na sianie w szopie. I raz, jak była burza, to się dach zawalił w tej szopie...
- Ooo... I co, nie przywaliło cię?
- Nie, Wojtkowi na plecach się zatrzymało...

* * * * *

- Jak tam w małżeństwie żyjesz?
- W sumie normalnie - z seksem OK, żona wyśmienicie gotuje, ale nie mamy wspólnych zainteresowań.
- Jak to?
- Ot, przykładowo: jestem sobie w sypialni, uprawiam seks, a ona z kuchni woła: "Chodź na obiad!"

* * * * *

Dziewczyna pyta chłopaka:
- A dlaczego ta prezerwatywa taka wymięta?
- To na szczęście! Jeszcze mnie ani razu nie zawiodła...

* * * * *

- Najdroższa, to jak, będziemy się kochać?
- Za chwilę, kochany, tylko powycieram kurze i zmyję naczynia.
- To już się nie męcz, dam radę sam.

* * * * *

Niebo gwieździste nade mną
Prawo moralne we mnie
Ale do pełnego szczęścia przydałby się jeszcze ktoś pode mną...

* * * * *

Wrócił Franek z wojska do swej wsi rodzinnej. Wczesny ranek. Idzie pustą, główną i w zasadzie jedyną ulicą. Uśmiechnięty.
Podchodzi do kramu kwiaciarki.
- Dzień dobry, ciociu.
- Franuś!? Jaki ty wyrośnięty! Zmężniałeś w tym wojsku! W końcu wróciłeś!
- A da mi ciocia największą i najpiękniejszą różę...
- Eee... Dla Zosi?
- Tak
- Jak by ci tu... Zosia za mąż wyszła.
- No ochujeć można! Da ciocia dwie!!!

* * * * *

Jeżeli Wasze dziecko moczy się we śnie, nie zwracajcie na to uwagi. Postarajcie się stworzyć taką atmosferę w domu, jakby się nic nie stało. A wprost przeciwnie, jest tak jak powinno być! Dobrze też, jeśli mama lub ojciec (a najlepiej oboje) kilka razy w nocy także się zmoczą...

* * * * *

- Gieniu, co byś wybrał: raz ćwiknąć Marysię czy dwa razy Bożenkę?
- Heniu, no Marysia - to Marysia, ale dwa razy to dwa razy!!!

* * * * *

Zagubiona na peryferiach powiatu hrubieszowskiego wieś. Na jej skraju dwa stojące obok siebie domostwa:
- Kargulak - słychać męski głos dobiegający z sieni jednego z zabudowań - Przyjdź no do mnie.
- Zajęty żem - dobiega z okna drugiej chałupy
- Przyjdź, wypijem cóś...
- Potem.
- Wódeczkę zimną żem ze studni wyciągnął i kiełbasę swojską z komory.
- Nie mogę... Żonę r*cham... Żeby ją szlag trafił...

* * * * *

Spotykają się dwie babki, jedna drugiej opowiada:
- A wiesz Wieśka, wychodzę wczoraj wieczorem do śmietnika, żeby sprawdzić czy butelek nie ma, a na placu jakiś chłopak dziewczynie w twarz ch*ja wtyka! Dobrze, że w usta trafił, a jakby w oko?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borgir
Młodszy szpadlowy



Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła Rodem

PostWysłany: Śro 22:27, 16 Lip 2008    Temat postu:


Cytat:

USA - mózg NATO
Wielka Brytania - palec NATO
Niemcy - serce NATO
Ukraina zostanie członkiem NATO.


... i pomyśleć, że Polska została wciągnięta na członka Twisted Evil to kim jesteśmy w NATO ?? Twisted Evil

Kła(mi)niający
Zdymu Borgir


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita
Administrator



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3miasto, WKPL, MHCT

PostWysłany: Czw 9:38, 17 Lip 2008    Temat postu:

Jeśli założymy, że Polska [jak ongi Saszka] został naciągnięta na członka, to wiadomo, czym jesteśmy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borgir
Młodszy szpadlowy



Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła Rodem

PostWysłany: Czw 18:36, 17 Lip 2008    Temat postu:

Dowcip z RPA
Jaka jest różnica pomiędzy turystą a rasistą ?
24 godziny Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wodorost
Operator młotka



Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WKPL / MHCT / Mediewal Offroad Team

PostWysłany: Pon 11:03, 21 Lip 2008    Temat postu:

Ośrodek Wczasów Rodzinnych gdzieś nad Bałtykiem.
Z plaży w przyspieszonym tempie wraca teściowa i od drzwi pyta:
- Agusia!... Co ty mi za olejek dałaś, że mnie zaraz osy całą obsiadły?
Córka zaskoczona sytuacją szuka czegoś w torebce, a zięć siedzący przy piwku na balkonie woła:
- Pewnie wzięły mamusię za swoją królową!

Idzie ulicą pewna blondynka.
Z przeciwnej strony idzie wolno staruszek w mocnych okularach.
Kiedy dochodzą do siebie blondynka pozdrawia staruszka.
- Dzień dobry panie profesorze!
Staruszek zatrzymuje się, poprawia okulary i mówi:
- Dobry, dobry!... Nie poznałem!... Może mi dziecino przypomnisz swoje imię i nazwisko!
- Iwona X...
- Tak!... Pamiętam!
Profesor wpatrując się w dekolt blondynki dodaje:
- Chodziłaś zawsze do klasy B!


Piąty dzień nie mogę przestać pić. Bliad', kiedy skończy się ta pensja?!


List do redakcji:
Szanowna Redakcjo!
Od 14 roku życia, jak tylko dostałem swój pierwszy komputer, wszystkie pornosy oglądałem w słuchawkach, tak, by nikt nie słyszał westchnień i jęków dochodzących z głośników. Teraz mam 24 lata i jeśli nie założę słuchawek, to mi nie staje. Co robić?


- Kochanie, piszę do ciebie z laptopa z sypialni. Chciałbym cię poinformować, że słońce wstało i podniosło bieliznę o 20 centymetrów!
- Dziwne... Ja ostatnim razem naliczyłam tam maksimum 14 centymetrów...
- K*rwa, kochanie, nie na ogólnym kanale!!!

Jeżeli do mąki dosypać cementu, termin przydatności pierogów do spożycia wydłuża się o rok.

- Koniec!Od dzisiejszego dnia zmieniam cale swoje dotychczasowe życie
- Rzucasz picie, palenie?!
- Nie, adres e-mail,nick, hasło i IP...

Biseksualizm - miłość do kobiet i piwa


Do gabinetu psychologa wchodzi starszy facet ciągnąc za rękę ok. 50-letnią kobietę :
Panie doktorze ona ..kurwa jak ci tam. Nie ważne. Moja żona skarży się, że nie poświęcam jej wystarczająco dużo uwagi.


Winnetou przemierzał prerię na swym dzielnym rumaku gdy w stukot kopyt wplotła się znajoma melodyjka. Apacz zatrzymał konia i sięgnął do kieszeni. Wyjął swoją wysłużoną Nokię 3010 i odczytał SMS'a
"Niech mój brat przyłoży ucho do ziemi będę tupaniem przesyłał mu ważną wiadomość. Old Shatterhand"



Trzynastoletnia Zosia M. uczennica szkoły muzycznej I stopnia tak zapamiętale ćwiczyła na tamburynie przed niedzielnym koncertem, że ani się obejrzała jak zrobiła się północ. Wyszła z pustego już budynku i wolym krokiem, rozkoszując się upalną nocą ruszyła w stronę domu. Przechodząc przez ciemną przyszkolną uliczkę usłyszała zza krzaków syczący głos :
- Krwiiiii, ja muszę się napić krwiiii
Rozejrzała się strachliwie i przyśpieszyła.
- Spokojnie synu - odezwał się drugi jeszcze bardziej syczący głos - zaraz trafimy na jakiegoś młodzieńca ze szkolnej bursy. Ich krew to wręcz nektar.
Zosia M. przyśpieszyła jeszcze bardziej.
- Młodzieńca, młodzieńca już sram młodzieńcami - znowu zasyczał pierwszy głos - A czy nie moglibyśmy raz złowić jakiejś dziewczyny i wyssać z niej krew tato ?
Zosia zaczęła już prawie biec
- Moglibyśmy ale widzisz synu- odsyczał tata - Tylko krew dziewic jest dla nas nieszkodliwa.
Trzynastoletnia Zosia M. poprawiła tornister z tamburynem i wolnym krokiem, rozkoszując się upalną nocą ruszyła w stronę domu.


Pewien Ukrainiec złapał złotą rybkę. Złota rybka jak złota rybka miała do wykorzystania trzy życzenia. No to Ukrainiec na pierwsze chciał żeby Szwedzi wypowiedzieli wojnę Chińczykom. Na drugie żeby Chińczycy wypowiedzieli wojnę Szwedom. Na trzecie żeby Szwedzi wypowiedzieli wojnę Chińczykom. Na to rybka:
-Dlaczego marnujesz swoje życzenia na takie bzdury.
Na to Ukrainiec odpowiada:
- Jakoś mi się sam uśmiech na usta ciśnie, na myśl, że będę tak ganiać trzy razy przez Moskwę.


W związku z przyznaniem organizacji Euro 2012 Polsce i Ukrainie Michel Platini apeluje o podział Włoch na dwa państwa o takich właśnie nazwach...


- Czym się różni lit od potasu?
- Litować można się, a potasować można talię kart.


Miałem wszystko! Pieniędzy w bród, ogromny dom nad jeziorem, świetną brykę i piękną kobietę, która mnie kochała.
Czar prysł, kiedy o tym wszystkim dowiedziala się żona...


Ojciec wraca d odomu po ciężkim dniu pracy:
- Cześć córeczko. Co to? Nową sukienkę kupiłaś?
- Nie.
- A co, włosy pofarbowałaś?
- Nie.
- No to co mi nie pasuje?
- Ona się kąpie. Jestem jej chłopakiem...

Biznesmen z Łomży jedzie taksówką w Warszawie:
- Słuchaj, świetny kierowca jesteś. Długo jeździsz?
- 5 lat.
- No mistrz normalnie. Słuchaj, a ile zarabiasz?
- 5000 zł miesięcznie.
- Dawaj, ja ciebie zatrudnię u siebie w firmie jako kierowcę. Będziesz woził tylko mnie. Zapłacę 10 tysięcy miesięcznie.
Jadą po Łomży. Biznesmen:
- Skręcaj w lewo teraz.
- Przecież znak stoi - zakaz skrętu w lewo!
- Skręcaj, mówię, ja tu 40 lat mieszkam...
Zaraz za zakrętem stał patrol drogówki. Kierowca:
- No to sobie pojeździliśmy...
Biznesmen na to:
- Ty siedź, a ja zaraz wszystko załatwię...
Wysiadł, podszedł do patrolu, coś tłumaczy, wymachując rękami, policjant spuszcza głowę, biznesmen odwraca się i odchodzi. Wsiada do auta:
- Jedziemy.
- A co pan mu powiedział?
- Powiedziałem, że jeździłeś 5 lat na taksówce w Warszawie i nie będzie byle gnojek ciebie przepisów uczył...

* * * * *

Nocnym pociągiem w jednym przedziale jadą kobieta i mężczyzna. Zapoznali się, chwilę porozmawiali. Kobieta zaproponowała, że, aby droga się nie dłużyła, opowie mężczyźnie historię.
"Król, wybierając się na wielką bitwę, rzecze do swego zaufanego sługi:
- Jesteś jedyną osobą, której mogę powierzyć opiekę nad moją ukochaną córką. Troszcz się o nią i spełniaj jej wszystkie życzenia - tylko ona została mi na tym świecie. Pamiętaj, jeśli córka moja nie będzie zadowolona z opieki - zapłacisz za to głową!
Nastała noc. Królewna woła sługę do swojej sypialni. Sługa biegnie w te pędy. Królewna, leżąc nago na łóżku mówi:
- Zimno mi!
Sługa znalazł w szafie sypialni pierzynę i przykrył nią królewnę. Następnej nocy sytuacja się powtarza, z tym, że w sypialni sługa nie znajduje ani pierzyny, ani koca - nic, czym mógłby przykryć królewnę. W desperacji zrywa story z okien i nimi przykrywa nagą królewnę. Trzeciej nocy sługa nie znalazł ani stor, ani kilimów, niczego, absolutnie niczego, czym można by było okryć marznące, nagie ciało królewny. Rozebrał się więc i swoim ubraniem okrył królewnę.
Następnego dnia król wrócił ze zwycięskiej bitwy. Pyta swego sługi:
- Opowiadaj, jak spełniałeś swoje obowiązki?
- Panie mój, wypełniłem każde życzenie twej córki!
- A ty, córeczko, co powiesz?
- Tatku, nieprawda, ani jednego mego życzenia nie wypełnił!
- Szykuj się zatem, sługo, jutro rano na ścięcie!!!
Zrozpaczony sługa udal się do królewskiego mędrca, opowiedział mu historię, błagał o wyjaśnienie dlaczego królewna tak odpowiedziała swemu ojcu. Mędrzec podprowadził sługę do okna, wskazał mu stóg siana i powiedział:
- Widzisz ten stóg siana?
- Widzę - odrzekł sługa.
- Idź i zjedz go zatem!
- Dlaczego?
- Osłem jesteś! Dlatego właśnie!"
Pośmiali się razem z głupiego sługi. Po pewnym czasie podróż kobiety dobiega końca. Mężczyzna pomaga jej wynieść bagaże na peron. Tam kobieta wyciąga z portfela kilka banknotów. Widząc to, mężczyzna mówi:
- Ależ nie trzeba! Absolutnie nie wezmę od pani ani grosza za pomoc!
- Źle mnie pan zrozumiał - odpowiedziała kobieta - To dla pana na siano!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szym
Ochrzanmistrz



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: PSK

PostWysłany: Czw 21:23, 24 Lip 2008    Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=pvWY9PYPOEk&eurl=http://www.milanos.pl/video.php?cat=1&id=1853
http://www.youtube.com/watch?v=38Y_qU2H9_s&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=n2tNIFDVT9I&feature=related


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wodorost
Operator młotka



Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WKPL / MHCT / Mediewal Offroad Team

PostWysłany: Sob 10:48, 26 Lip 2008    Temat postu:

Przychodzi dziewczyna do sklepu i pyta:
- Ile kosztuje ta maska szarego krokodyla? Na bal maskowy idę...
- 300 rubli.
- A ta zielonego?
- Też 300 rubli. Ale może pani iść saute, efekt ten sam, a 300 rubli w kieszeni zostanie.

* * * * *

Spotyka się po kilku latach dwóch znajomych:
- Jak leci?
- Nienajgorzej! Jak się czuję kiepsko - przyjeżdża pogotowie. Jak się czuję dobrze - przyjeżdża policja...

* * * * *
Luksemburg.
- Jacques, co dziś robisz?
- Wybieram się na wycieczkę rowerową po kraju.
- A po obiedzie?

* * * * *

Dwu astronautów na Marsie. Jeden do drugiego:
"Stary, sprawdzimy, czy tu jest tlen. Mamy zapałki, spróbujemy jedną podpalić - albo się uda, albo nie."
Wyciągają zapałki, zabierają się do zapalania, gdy znikąd pojawia się ufok i wrzeszczy, żeby tego nie robili.
Chwila konfuzji, bo może, nie daj Bóg, jaki gaz wybuchowy w powietrzu się unosi, czy jak?
No, ale dla nauki wszystko. Wyjmują drugą zapałkę, a tu nagle cała gromada ufoków ich otacza i skanduje, żeby tego nie robili.
Zapada jednak decyzja - odpalać. Zapałka płonie krótko, gaśnie, nic się nie stało.
Jeden z astronautów do ufoka:
"Ty, czemu mieliśmy zapałki nie zapalać? Nic się przecież nie stało..."
Ufok, we łzach:
"Nie stało, nie stało... Ale dzisiaj jest szabat..."

* * * * *

- Panie generale - zwraca sie szeregowy - pozwólcie zadać sobie pytanie. Kiedy z wyrzutni startuje rakieta, po jakiej ona leci trajektorii?
- Pytajcie, szeregowy.

* * * * *

Noc.
Chłopak z dziewczyną obejmują się czule na nadmorskim deptaku:
- Ech Agato, jak to dobrze, żeśmy się dzisiaj poznali!
- Hmmm.... Agato? W zasadzie to nie ma znaczenia, ale mam na imię Sasza.
- Sasza? Też ładnie! I oczy masz takie piękne.... I kolor taki niespotykany - zielony....
- Hmmm.... Zielony? W zasadzie to nie ma znaczenia, ale to soczewki kontaktowe.
- I włosy masz takie piękne!
- Hmmm.... Włosy? W zasadzie to nie ma znaczenia, ale to peruka.
- Dziwna z Ciebie dziewczyna...
- Hmmm.... Dziewczyna? Ale, w zasadzie to nie ma znaczenia...

* * * * *

Pani w klasie po przeczytaniu bajki "O rybaku i rybce" pyta:
- Drogie dzieci, czego uczy nas ta bajka?
Wstaje szczuplutka dziewczynka w ogromnych okularach:
- Bajka uczy nas, że galopujący wzrost popytu w dzisiejszych kapitalistycznych czasach nieuchronnie doprowadzi ludzkość do ekologicznej i humanitarnej katastrofy.

* * * * *

- Franek, ty pracujesz w niedziele??
- Jasne! Świetnie płacą, a ja jestem ateistą. Grzech nie skorzystać.

* * * * *

Przed seksem:
- Kochasz mnie?
- Kocham.
- Futro kupisz?
- Kupię.
- Samochód kupisz?
- Kupię.
Po wszystkim on zastanawia się na głos:
- A z drugiej strony, po co nam tyle rupieci...

* * * * *

Mam bardzo nerwowego sąsiada.
Kiedy jego brzemienna sąsiadka z mieszkania piętro wyżej go zalała, tak się zdenerwował, że na nią nakrzyczał!
A ona się tak przejęła, że jej wody odeszły i zalała go jeszcze raz....

* * * * *

- Stary, co z tobą?!
- A daj spokój, napadli, po ryju dali, pieniądze zabrali...
- A pamiętasz chociaż jak wyglądali?
- A co tu pamiętać, co to ja, żony swojej nie pamiętam?

* * * * *

- Tato jak urosnę to zostanę premierem
- Synku żeby zostać premierem to trzeba rosnąc i rosnąc, może na początku prezydentem zostań.

* * * * *

Jak zawsze czujny, agent ochrony, wypatrzył go z daleka.
Pośród innych.
Podszedł bliżej, żeby się upewnić - spojrzał i nie miał wątpliwości, to był on.
Szukał go od dłuższego czasu, dlatego zwinął go bez wahania.
- Ciekaw jestem na co cię stać? - pomyślał.
Kiedy doszedł do swojej bazy zaczął go prać.
Prał jak w transie z całej siły, a on mimo to nawet nie puścił farby.

Chociaż był tylko tanim sweterkiem za sześć złotych z hipermarketu.

* * * * *

- Jak pójdę na emeryturę, to nic nie będę robił, kompletnie nic. Pierwsze parę miesięcy posiedzę w bujanym fotelu...
- A potem?
- Potem się może rozhuśtam.

* * * * *

Służący czyta lordowi wiadomości z gazety:
"Serbskie miasteczko Krsna Mladkovic całkowicie zniszczone przez trzęsienie ziemi...”
- Ach, ach... – wzdycha lord - ...a piszą tam, jak się to miasto nazywało przed tą tragedią?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wodorost
Operator młotka



Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WKPL / MHCT / Mediewal Offroad Team

PostWysłany: Pon 14:24, 04 Sie 2008    Temat postu:

- Kim jest twój ojciec?
- W zasadzie to nie wiem, czasami myślę, że ślusarzem, a czasami, że księgowym.
- Jak to?
- No, bo wieczorami nóż ostrzy, a rano pieniądze liczy.

* * * * *
Wróciłem naj*bany z imprezy do domu. Podbiega do mnie żona i nagle jeb prosto w ryj z piąchy.
- Powinnaś być bokserem - powiedziałem.
- Ha! - krzyknęła żona. - Taka silna jestem!
- Nie - odrzekłem - jesteś brzydka i masz płaski nos.

* * * * *

Pożar w szpitalu. Przyjechali strażacy, zgasili. Dowódca zdaje relację ordynatorowi:
- Pożar ugaszony, ale są poszkodowani. W sumie 8 osób, 5 odratowaliśmy, 3 niestety zginęły.
Słysząc to, lekarz zemdlał. Ocucili go, dochodzi pomału do siebie i mówi:
- Jak to 5 odratowaliście? Przecież gasiliście kostnicę...

* * * * *

- Mam dla pana złą wiadomość – mówi ordynator oddz. Kardiochirurgicznego Państwowego Szpitala Klinicznego Nr 1 w Pułtusku do „cieniutko” wyglądającego pacjenta – Mimo wykonanej operacji zostało panu najwyżej sześć miesięcy życia.
Pacjent przykrył twarz dłońmi i przez długą chwilę pozostawał w tej pozycji. Potem sięgnął do kieszeni pidżamy i wyjął mały kalkulator. Coś tam zaczął liczyć i odezwał się słabym głosem.
- Wie pan co, panie doktorze? Ja też mam dla pana niezbyt dobrą wiadomość. Prowadzę małą firmę budowlaną i przez ostatnie lata zebrało mi się sporo zaległości wobec ZUS-u i teraz tak liczę, że przez te pół roku, za żadne skarby nie uda mi się zarobić tyle, aby te długi uregulować, więc pański szpital nie dostanie z NFZ ani grosza za moją operację.
Teraz ordynator schował twarz w dłoniach. Po chwili wziął długopis sięgnął po kartę szpitalną pacjenta i odrzekł:
- No dobra. W takim razie piszemy, że zostało panu dwa lata życia.

* * * * *

Ja już kompletnie nie rozumiem piłki nożnej. W zeszłym sezonie zanim się zaczęła liga sędziowie znali już wszystkie wyniki, a w tym po drugiej kolejce nawet nie wiemy kto zagra. Dodatkowo Piotr S. z defensywnego pomocnika stał się napastnikiem, a bramkarz Radzio M. mimo że domaga się prawa do obrony nie chce nawet słyszeć o murze, który proponuje mu sędzia.

* * * * *

Czwarta rano, żona wita w drzwiach mocno rozluźnionego męża:
- Człowieku, brak mi słów!
- I chwała Bogu!

* * * * *

Zatrzymuje gliniarz motocyklistę:
- Czemu tabliczka rejestracyjna jest przymocowana do góry nogami? Proszę obrócić!
- Za wami, gliniarzami, się nie nadąży. Już jeden taki kazał mi obrócić, jak miałem przykręconą cyframi do środka.

* * * * *

Byłem przed chwilą odwiedzić moich nowych sąsiadów i wydaje mi się, że to Szkoci.
W cukiernicy mają widelec, na sznurkach do prania wiszą torebki herbat, oraz podwójne warstwy szyb w oknach, coby dzieci nie słyszały vana z lodami.

* * * * *

7 osób zagryzły mrówki, 5 osób zmarło po ukąszeniach komarów, 2 zadeptały łosie,15 osób zatruło się śmiertelnie sokiem malinowym ze stoiska z napojami, 5 mężczyzn widziało UFO, a 3 Elvisa, 11 osób doznało 75-procentowych oparzeń skóry w trakcie pieczenia ziemniaków, 6 osób zmarło śmiercią naturalną, 50 osób utonęło w błocie, 11 osób zagryzły wilki, a 14 niedźwiedzie, 30 osób zachorowało na zapalenie opon mózgowych, 200 osób wylądowało w szpitalu po zatruciu grzybami lub jagodami, 75 osób przygniotła zawalona estrada...
Jednym słowem tegoroczne dni Cisnej w porównaniu z latami poprzednimi minęły nad wyraz spokojnie.

* * * * *

Ciechocinek, wieczór. Dwie panie przy barowym stoliku oczekują "nieoczekiwanego" spotkania na jeden wieczór, a może i nawet romansu na cały turnus. Siedzą, sączą drineczki, popalają papieroski, dyskutują...
Nagle obok ich stolika przechodzi mężczyzna. W zasadzie całkiem przystojny i interesujący, ale zalany w trupa. Zauważywszy łakome kąski prostuje się, podchodzi do stolika i mówi:
- Panie poszwolą, sze szę sznimi szzzaposssnam...
Panie odwróciły głowy i spojrzały na pana:
- Oczywiście, pozwolimy.
Mężczyzna podaje rękę pierwszej:
- Andszej.
Podaje rękę drugiej:
- Łukaszz.

* * * * *

Pewnemu politykowi wróżka przepowiedziała, że umrze w rezultacie sporu. Wycofał się więc z życia politycznego, mieszkał sobie spokojnie, nie wadził nikomu. Pewnego dnia jednak poczuł się gorzej i skierowano go do lekarza. Leży w łóżku, trwa poranny obchód. Lekarze podchodzą do niego do łóżka, ordynator pyta lekarza prowadzącego:
- A jemu co jest?
- Trudno powiedzieć...
- W takim razie zrobimy konsylium!

* * * * *

Gruzin pokazuje fotografie...

- O z brodą i dypomem - to ja na uniwersytecie!
- Aha! A tu gdzie?
- A za ławką szkolną, z brodą - to ja!
- A tu?
- A to przedszkole! Znajdziesz mnie?
- O ten!
- Mmm... nie! Ten z brodą - to nasz dozorca! To - ja!
- Aaa...hehehe...No tak, bez brody! A ten w pieluszkach i z brodą?
- To ja.
- Nie nie rozumiem, dlaczego w pieluszkach z brodą, a w przedszkolu nie!?
- Golić się jeszcze nie umiałem.

* * * * *

Nasiadówa w Białym Domu. Kondoliza oznajmia:
... uważam, że priorytetowym zadaniem wydaje się być punkt B2.
Bush na to:
- Szlag! Czteromasztowiec...

* * * * *
Agencja TASS donosi:

Informacja z ostatniej chwili: prezydent Dimitr Miedwiediew zajmie się korupcją osobiście.

W jednym z rejonów podmoskiewskich funkcjonariusze milicji spalili ponad 10 ha pola konopii indyjskich.
Śmiechu było co niemiara.

Kanadyjczycy zaoferowali Amerykanom pomoc w wojnie z Iranem: 600 komandosów, 2 okręty i eskadrę myśliwców. Jednakże, wskutek przeliczenia po osłabieniu dolara amerykańskiego wyszło dwóch konnych policjantów, canoe i latawiec.

Wiadomości kryminalne.

Komenda stołeczna milicji w Moskwie poinformowała o odkryciu dużej partii fałszywych juanów w jednym ze śmietników niedaleko Kremla.

Wiadomości polityczne

Nie doszło do oczekiwanego gestu dobrej woli, a mianowicie przekazania przez Rosję Chinom części spornych wysp na rzece Amur.

Internacjonalistycznie

Bush padł na kolana i modli się:
- Boże, gospodarka pada, dolar pada, wahadłowce padają, Arabowie w wieżowce walą, wojna w Iraku jak po grudzie, ropa drożeje, cała ropa u Arabów, za jakie grzechy?
Nagle materializuje się przed nim brodata postać:
- Boga wzywałeś? To się doczekałeś. Jeden jest Bóg, a imię jego: Allach.


Francuz, Amerykanin i Rosjanin rozmawiają o tym, jak dowiadują się o tym, że żony ich zdradzają.
Francuz:
- Przychodzę do domu i pytam, czy mnie zdradza, czy nie. Ona oczywiście mówi, że nie. Wtedy ja podaję dowolne męskie imię i ona ze strachu mówi wszystko.
Amerykanin:
- Ja przychodzę, pytam, a jak mówi, że nie, to mówię, że ani centa jej więcej nie dam. Wtedy ona mówi wszystko.
Rosjanin:
- Przychodzę, dzwonię do drzwi sąsiadki i mówię do niej: "Ty k*rwo!", ona do mnie: "Ja k*rwa!? Ja k*rwa!? A twoja to..."


- Saro, żono moja, proszę cię, żebyś mi coś obiecała.
- Co, Mosze, mężu mój?
- Obiecaj, że jak umrę, to nie pokochasz innego.
- A jak nie umrzesz?


Stosunki rosyjsko-rosyjskie

Do gabinetu kierowniczki w salonie kosmetycznym wpada facet:
- Co to ma znaczyć! Zapłaciłem za dwie godziny solarium, a wygnano mnie po piętnastu minutach!
- Proszę się uspokoić. W instrukcji jasno jest napisane, że w kabinie można przebywać maksimum 15 minut.
- Nie interesuje mnie, co jest napisane w instrukcji! Ja jutro znad morza wracam!!!

Jedna zamężna kobieta radzi drugiej:
- Nie przejmuj się, że twój mąż ugania się za spódniczkami. Mój pies ugania się za samochodami i co, sądzisz, że jak jakiś dogoni, to będzie wiedział, co dalej zrobić?


- Co tak mało jesz?!
- Dbam o linię!
- Kochana, żeby utrzymać taka linię to trzeba jeść i jeść!


Pociąg. Jeden z pasażerów zanosi się kaszlem, drugi zaczyna go podpytywać, czy kaszel suchy, czy mokry, od jak dawna, czy jest temperatura... W końcu trzeci pasażer nie wytrzymuje i mówi:
- Panie, co pan tak przesłuchujesz tego biednego człowieka, co się pan wtrącasz w nie swoje sprawy?!
- Pan wybaczy, ale jestem lekarzem i jak widzę chorego, to chcę mu pomóc, to taki nawyk zawodowy.
- Wie pan, co by tu się działo, jak by tak każdy uzewnętrzniał swoje nawyki zawodowe?! Ja, na ten przykład, jestem inspektorem podatkowym.


Wypadek na drodze. Zderzył się Ford Focus i Bentley Continental. Z Forda wyskakuje kierowca i biegnie do Bentleya:
- Panie! Żyjesz pan? Wszystko w porządku? Panie!?
- Żyję, wszystko w porządku, niewolniku!


Była sobie świnia. Pewnego razu zdupcyła ją małpa.
Stąd wziął się człowiek.


Spotkały się w kawiarni dwie przyjaciółki. Jedna pyta drugą:
- Jak spędziłaś wczorajszy wieczór?
- Nie uwierzysz! - odpowiada druga przymykając z rozkoszy oczy. - Poznałam takiego jednego faceta na dyskotece. Zaprosiłam go do siebie na kolację przy świecach! Potem poszliśmy do łóżka!
- I jak było?
- Nie uwierzysz! Trzy godziny gry wstępnej, a potem jeszcze cała godzina niesamowitego seksu!!!

Gdzieś tam w pubie spotykają się dwaj przyjaciele. Jeden pyta drugiego:
- Jak spędziłeś wczorajszy wieczór?
- Strasznie chu*owo! - odpowiada drugi wznosząc oczy do nieba. - Poznałem taką jedną. Zaprosiła mnie na kolację! Nażarłem się strasznie, popiłem też zdrowo...
- I co?
- Człowieku! Trzy godziny nie chciał mi stanąć! A kiedy już stanął to jeszcze przez godzinę nie mogłem skończyć...


Do prezydenta wpada asystent i od progu oznajmia:
- Dymitrze Anatolewiczu, udało się zrównoważyć budżet, wygrać walkę z korupcją i unormować sytuację na moskiewskich drogach!
- Jak to?!
- Na salę posiedzeń Dumy w czasie posiedzenia spadł meteor, nikt nie przeżył.


Idę sobie z psem, widzę, stara Wołga stoi. Pies podbiega w okolice przedniego koła, podnosi nogę, sika. Spod Wołgi wyłazi wkurzony gość, postura pancernika, z gęby mu coś kapie...


Kącik humoru sponsorowanego

Dzieciak Nowego Ruskiego przybiega z płaczem z piaskownicy:
- Tato, a Wowaczka ukradł mi osiedle!


Nowy Ruski do swojej kochanki:
- Słuchaj, ja ci niczego nie żałuję, ale powiedz mi, tak z ciekawości, czemu sobie dzisiaj kupiłaś nowego Mercedesa, takiego, jak wczoraj?
- A, widzisz, jechałam na imprezę do Sławy Zajcewy i widzę, że się spóźnię. Komórka mi się wyładowała, a chciałam do niej zadzwonić, uprzedzić. Najbliższy telefon był w salonie Mercedesa. Weszłam, zadzwoniłam, a potem, sam rozumiesz, niezręcznie było mi wyjść z pustymi rękami.


Kącik historyczny

Stirlitz siedział w rozkosznej berlińskiej restauracji z niemiecką hrabiną, popijając dwudziestoletni koniak. Wokół kłębił się tuzin usłużnych kelnerów...
Głos zza kadru:
- Jedyną myślą Stirlitza w tym momencie było: "Czy zrobiłem wszystko, co możliwe, dla ukochanej ojczyzny? Czy wystarczająco zaciekle walczę z faszystowską gadziną?!"


- Czemu porucznik Rżewski na tym pomniku ma taką dziwną pozycję?
- Miał być konno, ale jak rzeźbiarz odlał z naturalnych rozmiarów interesem, to na konia kasy nie starczyło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szym
Ochrzanmistrz



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: PSK

PostWysłany: Wto 1:50, 05 Sie 2008    Temat postu:

(z bokserem mnie powaliło;D)

http://www.youtube.com/watch?v=8n6iSOXEKvM&feature=related
(klasyka, która cieszy Very Happy)
http://www.youtube.com/watch?v=yU7aaSoZgqw&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=ws_QAZlF_bU&eurl=http://bloodbath.pl/news.php
(nie trzeba znać serii, aby rozumieć dowcipy Razz)

[link widoczny dla zalogowanych]
gdy nie masz pomysłu na nick...

[link widoczny dla zalogowanych]
... bo autorzy nie mogli wymyśleć głupszego moobka...

[link widoczny dla zalogowanych]
I za to kocham grafików Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]
No i oczywiście z cyklu "daj Polakowi klawiaturę"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szym dnia Wto 2:02, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wodorost
Operator młotka



Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WKPL / MHCT / Mediewal Offroad Team

PostWysłany: Czw 8:24, 07 Sie 2008    Temat postu:

Drogówka zatrzymuje czerwone Ferrari. Za kierownicą młoda blondynka.
- Powód kontroli - wyprzedzanie na podwójnej ciągłej. - recytuje policjant.
- Co? - pyta blondi nic nie rozumiejąc ze słów policjanta.
- Proszę wysiąść z auta - wyrokuje policjant, chcąc pokazać o co mu chodzi. - Widzi pani dwa paski?
- Widzę
- No i co to oznacza?
- Dwa paski... - blondynka kręci głową i intensywnie myśli - dwa paski... Wiem! K*rwa!!! Znowu w ciąży jestem!!!

* * * * *
Kłóci się matka ze swoją nastoletnią córką.
Gdy kłótnia sięga punktu kulminacyjnego, matka wykrzykuje:
- Mogłam Cię połknąć, kiedy miałam na to okazję!

* * * * *

- Cze Zośka! Jak minęły ci wczasy?!
- Ch*jowo!
- Tak źle było?!
- Tego nie powiedziałam...

* * * * *

- Ty to jesteś jak ta sroczka...
- Czemu? Bo lubię błyskotki?
- Nie, bo: "temu dała, temu dała a temu jeszcze nie dała..."

* * * * *

Rozmawiają dwaj kierowcy dyrektora wielkiego przedsiębiorstwa.
- Ta nowa sekretarka starego ma niezły smak!
- Też zauważyłem, że się gustownie ubiera.
- Ale ja nie o tym!
- Nie?
- No wiesz, wczoraj wieczorem... No, a rano jeszcze znalazłem skręcony włos między górnymi jedynkami.

* * * * *

Mój tata wszedł raz do mojego pokoju, gdy robiłem coś nieodpowiedniego i powiedział:
- Nie powinieneś tak robić, bo od tego można oślepnąć.
Więc przestałem kłuć się ołówkiem w oko i se zwaliłem.

* * * * *

Tańczy student Mat-Fizu z koleżanką na dyskotece. Postanowił jej w dyskretny sposób napomknąć, że może pora przejść na kolejny, bliższy etap znajomości. Myślał długo i nagle mówi:
- A wiesz co to jest próżnia?
- Nie.
- Wyobraź sobie, że się całujemy. Ja wciągam powietrze i ty wciągasz powietrze. I między naszymi ustami tworzy się taka przestrzeń bez powietrza, aż nie można oderwać od siebie ust. I to jest właśnie próżnia.
Koleżanka odpowiada:
- Kiedyś jak r*chałam się z jednym żołnierzem, to jak on wyciągał, to mi się prześcieradło w d*pę wessało. To dopiero była próżnia!!!

* * * * *

Siedziałem sobie w pubie ostatniej nocy, gdy nagle wszedł karzełek.
Krzyknąłem:
- Hej! Kurduplu! Gdzie pozostała szóstka?!
- Spi*rdalaj! - odpowiedział - Nie lubię takich ciot jak ty!

To musiał być Gburek.

* * * * *

Wraca z piaskownicy do mieszkania mała, zmoczona dziewczynka.
- Jak ty wyglądasz?... Pyta zaniepokojona babcia - co się stało?
- To było tak babciu!... Siedzieliśmy z Marcinem w piaskownicy. Ja w jednym kącie, a on w drugim. Tak się trochę bawiliśmy - wiesz?
- A potem on powiedział, że będziemy się bawić w bank.
- I jak taka zabawa wygląda?... Pyta zaciekawiona babcia.
- Marcin powiedział, że zrobi przelew ze swojego konta na mnie.
- Potem opuścił spodenki, zrobił bańkę na swoim siusiaku i nacisnął!

* * * * *

Para jedzie na wczasy. On taszczy plecak i ciągnie walizkę na kółkach. Ona drepcze obok.
Ona:
- Może trochę pociągnę?
On:
- To później. Jak dojdziemy na kwaterę...

* * * * *

- Miewasz sny erotyczne?
- W dzieciństwie miewałem.
- A teraz?
- Teraz to już tylko porno...

* * * * *

- Konia! Konia! Królestwo za konia! - wykrzyczał Ryszard III
- Ożeniłbyś się w końcu Wasza Królewska Mość - odpowiedział giermek

* * * * *

Na parking podjechał samochód zagranicznej produkcji, z niego wyszła młodziutka dziewczyna i poszła w swoich sprawach do pobliskiego lasku. Po pewnym czasie wraca, wsiada do auta, próbuje go zapalić... nie wychodzi. Podchodzi do wartościowej "Wołgi" stojącej obok i pyta kierowcy:
- Moglibyście popatrzeć, co z moim autem?
Kierowca "Wołgi":
- ... benzyna skończyła się.
Dziewczyna:
- A daleko do stacji benzynowej?
Kierowca:
- Kilometr, może dwa.
Dziewczyna:
- A ile trzeba benzyny, by dojechać do tej stacji?
Kierowca:
- Jeden litr wystarczy.
Dziewczyna:
- Nie moglibyście mi pożyczyć jeden litr benzyny?
Kierowca:
- Oczywiście, oczywiście...
Dostaje z bagażnika wąż, wkłada w swój zbiornik z benzyną i, pokazując na drugi koniec węża, mówi dziewczynie:
- Trzeba by possać.
Dziewczyna:
- Jak, za 1 litr benzyny?!

* * * * *

Prawnik zwraca się do ławy przysięgłych złożonych z samych mężczyzn:
- Panowie, czy powinniśmy wysłać tę piękną, samotną młodą kobietę do zimnej, dusznej celi, czy też do jej mieszkania nad Zalewem Zegrzyńskim, Zegrze, telefon 0 22 7931275...


I parę cytatów z Wojaka Szwejka:
- Nie wszyscy mogą być mądrzy, panie oberlejtant - rzekł Szwejk tonem głębokiego przekonania. - Głupi muszą stanowić wyjątek, bo gdyby wszyscy ludzie byli mądrzy, to na świecie było by tyle rozumu, że co drugi człowiek zgłupiał by z tego.

* * * * *

Lekarze do Szwejka:
- Czy potrafił by pan obliczyc przekrój kuli ziemskiej?
- Nie umiałbym, proszę panów. Ale i ja mam dla panów zagadkę. Jest dom o trzech piętrach, każde piętro ma osiem okien. Na dachu są dwa dymniki i dwa kominy. Na każdym piętrze mieszkają dwaj lokatorzy. A teraz powiedzcie, panowie, którego roku umarła matka stróża?

* * * * *

- Co sądzicie Szwejku, jak też długo trwać będzie ta wojna?

- Piętnaście lat - odpowiedział Szwejk - To całkiem jasne, ponieważ już raz była wojna trzydziestoletnia, a teraz jesteśmy o połowę mądrzejsi niż dawniej, więc trzydzieści podzielić przez dwa równa się piętnaście

* * * * *

- Stulcie pysk - przerwał Szwejkowi rozwścieczony przewodniczący komisji - Już o was słyszeliśmy. Nie jesteście idiota, Szwejku ale przebiegły jesteście, sprytny gałgan, ulicznik jesteście, wszawy łajdak, rozumiecie? - Posłusznie melduje, że rozumiem.
- Już wam mówiłem, żebyście stulili pysk. Słyszeliście?
- Posłusznie melduje, że wiem, że mam stulić pysk.
- Himmelherrgott, stulże wreszcie ten pysk, skoro ci kazałem! Wiecie dobrze, że nie macie mleć jęzorem!
- Posłusznie melduje, że wiem, że nie mam mleć jęzorem

* * * * *

- Co jest panowie?
- Prawdopodobnie kocie gówno, panie pułkowniku.

* * * * *

- Więc jesteście bratku - rzekł kapelan polowy do Szwejka - Przyprowadzili cię, aha. Macie zapałki?
- Posłusznie melduje panie kapelanie ze nie mam.
- E, tak, a dlaczego nie macie zapałek? Każdy żołnierz powinien mieć zapałki, żeby mógł zapalić papierosa. Żołnierz, który nie ma zapałek jest... No, co jest?
- Posłusznie melduje jest bez zapałek.

* * * * *

- Otom i ja - rzekł Szwejk - Proszę o szklankę piwa. A gdzież to pan Pavilec. Czy też w domu?
- Dostał... dziesięć... lat... przed... tygodniem.
- No, to już sobie tydzień odsiedział - rzekł Szwejk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szym
Ochrzanmistrz



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: PSK

PostWysłany: Pią 8:59, 15 Sie 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Siedzą w pubie dwa żule i popijają wóde. Jeden mówi:
- To ja już idę.
- Idę z Tobą. Gdzie mieszkasz?
- Na Kwiatkowskiej.
- Ja też! Który blok?
- 13
- Ja też! Która klatka?
- Druga
- Ja też! Jakie mieszkanie?
- 8
- Zenuś?!
-Tata?!

Siedzi sobie baca i pilnuje wyciągu krzesełkowego. Siedzi, turyści jeżdżą, wszystko spokojnie. Nagle baca wstał i wyłączył wyciąg. Turystami bujnęło. Wiszą. Co sprytniejsi zleźli z wyciągu po słupach i lecą do bacy:
- Baco, baco, co robicie? Zimno jest, tamci pozamarzają, puśćcie ten wyciąg!
- Nie puszczę!
- Dlaczego?
- Po ktoś powiedział do mnie "Ch**u"!
- Baco, niemożliwe, tu jest dużo turystów z zagranicy, pewnie powiedział "How do You do", czyli jak się macie!
- A może... dobrze, puszczę wyciąg.
Baca puścił wyciąg i siedzi. Mruczy pod nosem:
-Chałdujudu... Może i tak... ale dlaczego "w du*ę je**ny"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vulpecula
Szpadelmistrz



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: PSK

PostWysłany: Pią 9:44, 15 Sie 2008    Temat postu:

Podizwiam rosję.. ten kraj moze rozganiać chmury na czas olimpiady i zakazywać nastolatkom depresji i samobójstw... pewnie pod karą śmierci...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.goncza.fora.pl Strona Główna -> Karczma Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin