www.goncza.fora.pl

staszek kula

W tym roku chcę żebyśmy wszyscy usiedli do wspólnej uczty po bitwie. Chętnych do pomocy poproszę o zgłoszenia, i pomysły.Zrobimy burzę mózgów.:)

ArQen

Więc jak już z Szefem rozmawiałam mam następujące propozycje Wink

Jeśli chodzi o propozycje menu na ucztę:
- zupa - gulaszowa (nie jest trudna do zrobienia w warunkach obozowych, a smaczna Smile

- dania główne: i tu mam propozycje czy np. nie spróbować skołować prosiaka albo innego pieczonego zwierzaka, musimy się rozeznać jakie są koszta i jak wygląda to w okolicach Grunwa
- deser: pieczone owoce np. w miodzie łatwe do zrobienia także a baaardzo dobre Smile

Mozna pokombinować z podpłomykami.

To jest ogólna propozycja z mojej strony. Wszelkie inne dodatki mile widziane. jak tylko ustalimy co i jak mogę zrobić zestawienie kosztów i ile wyjdzie za całość Smile

Pozdrawiam!

Gucia

Jako że i tak przez cały Grunw planuję gotować i kuchcić bez opamiętania, mogę się i do uczty przydać Smile

. Przetestowałam na sobie i znajomych trochę potraw mediewalnych, toteż przejrzę moją świętą książeczkę kucharską i wynajdę parę sensownych - na warunki obozowe - przepisów.

ister

Mamy z Gucią PLAN. Jak się zobaczymy, Bogu, to obgadamy Smile

lisu

chaos

Adrian

Fabryka Świń serwuje dobre Świnie...
Napakowane, odpowiednio żywione i z małą zawartością tłuszczu!

A ostatnio nawet trochę przetrenowane (Małoszyce), aby lepiej smakowały Very Happy

Hehehe...

PS. Rzeczywiście Lisu nie ma się czego bać - zbyt żylasty Razz

Misiek

Pozwólcie że podpowiem kilka rzeczy.
Po pierwsze i najważniejsze - musicie znaleźć ochmistrzynię/ochmistrza. Wbrew pozom organizacja biesiady jest dość mocno pracochłonna i potrzeba osoby spinającej całość. Wymyślenie jadłospisu to rzecz ostatnia i w zasadzie wtórna. Dużo ważniejsza jest organizacja (kto kroi, kto gotuje, kto nad ranem sprząta itp.) i logistyka (jak i kiedy dowieźć poszczególne produkty, oraz jak uniknąć gehgenny korków, bo np. ewentualne pieczyste musi przyjechać gorące).

Misiek

Zupa na samą biesiadę nie jest najlepszym pomysłem. Sprawdzała się jako szybki obiad po bitwie, kiedy wracaliśmy z pola po 15.00. Do biesiady (ok.20-21) dawało się przeżyć Wink

Nie ma co kombinować z wyszukanymi daniami, bo i tak będą schodzić najprostrze rzecz, poza tym w warunkach obozowych dość kiepsko się gotuje na kilkadziesiąt-kilkaset osób. Optymalny zestaw to: "hit wieczoru" czyli coś na ciepło (u nas w poprzednich latach były to: kurczaki z rożna, pieczona karkówka,pieczona szynka, szczupaki faszerowane, pieczony świniak, pieczony dzik), oraz wędliny, sery, warzywa, owoce (jeśli jest bardzo gorąco nieodzowne są arbuzy) a także trochę ciasta. Dodatkowo pieczywo i napoje.
Alkohol planujemy na końcu (bo i tak każdy przynosi coś ze sobą), ale zawsze musi być kilka butelek wina (oczywiście reńskiego Wink

) do pierwszego toastu.

Fajnym (i jak najbardziej historycznym) patentem jest zamówienie dużych płaskich bułek, które po rozkrojeniu są talerzami. W ten sposób zabieramy do stołu jedynie sztućce i naczynia na napoje, a miski i talerze można przeznaczyć na zastawę.

Kolejny historyczny patent to bakalie w winie. Dzień wcześniej trzeba zalać czerwonym wytrawnym winem rodzynki z dodatkiem orzechów włoskich, moreli i owoców kandyzowanych. Je się to dużymi łyżkami. Czysty hedonizm Twisted Evil

Jednej (historycznej) rzeczy nie udało mi się (na razie) zrealizować na biesiadzie - stągwi (min. 20 litrów każda) wypełnionych wodą mieszaną pół na pół z czerwonym winem. Świetnie gasi pragnienie, nie uwala (przynajmniej nie od razu Twisted Evil

) do podłogi i wprowadza w doskonały nastrój na dłuuugą noc Wink

WAŻNE: ostatni dzień zamówień to środa!

Batiuszka

Ponoc bitwa ma byc przesunięta na godzinę 16, więc może byc pewien czasowy problem z przygotowaniem wszystkiego na w miarę sensowną godzinę. Takie mnie doszły pogłoski, ale nie sprawdziłam, więc nie wiem czy to prawda.

magicwojtek

tiaa..
bitwa jest o godzinie 16...idealnie Wink

wodorost

staszek kula

Miśku mamy już jedną szefową tego grajdołka. Pomyśleć musimy teraz nad resztą .Właśnie po to temat jest założony żeby pomoc do wszystkich tych robót się znalazła.Żeby NIE BYŁO ŻADNYCH OFTOPÓW:)Wszystkie cenne rady przemyślimy :):)
A co do bitwy .Jak w zaszłym roku większość FRECHOWICZÓW marudziła że bitwa w gównianej godzinie że za gorąco itp. to teraz Górecki przesunął .Nasi nie marudzili wyjdą jak powiedzą orgowie.

Misiek

Grzyp

Jako deser proponuję kompot z owoców (jabłka, chyba że przez przypadek będą już gruszki w ludzkiej cenie, ewentualnie można dorzucić innych owoców w zależności od upodobań) na półsłodkim winie rozrobionym z wodą - łatwe do zrobienia, a fajnie orzeźwia.

No i rzecz jasna owoce w stylu winogron i innych takich, jako przekąska.